Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.

a, gdy puszcza przeszła pod „wysoką rękę“ Polski, kły pokazywał komturom krzyżackim. Potomkowie tych sławnych konkwistadorów mazursko-kujawskich przetrwali do naszych czasów w puszczach Kurpiowskiej, Augustowskiej i Knyszyńskiej i zachowali zalety i wady swych dalekich pradziadów. Szczycą się przeszłością sławną i z dumą i czcią powtarzają synom i wnukom opowieść o tem, jak to przodkowie ich nie znali nigdy poddaństwa panom szlachcie — królowi ino podlegając, jak to w roku 1708 gospodarz w puszczy przy barciach chodzący, o przezwisku Borowy i pani wojewodzina Działyńska, Kurpiów moc skrzyknąwszy, pod Myszyńcem i w Ostrołęce pobili rajtarów króla szwedzkiego i to tak, że sam wielki wódz, Karol XII, ledwie z życiem uszedł. Szczycą się oni wiernością ojczyźnie i chętnie pokazują pobojowiska, gdzie w obronie swego swoją i wrażą przelewali krew.
W puszczy żyli sobie Mazurzy zasobnie i swobodnie, różnym jej uroczyskom nadając odrębne nazwy — Skwańska, Myszyniecka, Ostrołęcka, Różańska, Zielona i Nadbużna, o ich zaś bogactwie głośno było i w Polsce i za jej rubieżami. Wszystko płynęło z tej puszczy. Hojna bo była i dobrotliwa pani! O jej łaski ubiegali się nietylko Mazurzy, Jadźwingowie i Prusowie, lecz nawet ten i ów z królów, na stolcu krakowskim siedzący. Cały orszak ich — wspaniały i dostojny przesunął się przez puszcze polskie: Bolesław Krzywousty, Kazimierz Sprawiedliwy, Leszek Biały i Czarny, Władysław Łokietek, Jagiełło i Witold, Kazimierz Jagiellończyk, Zygmunt Stary, Zygmunt August — ów „ostatni łowiec“, królowa Bona, Stefan Batory, Wazowie i Sasi, Leszczyński i Poniatowski. Jedni z nich jak Władysław Jagiełło urządzali wielkie łowy, aby mięsem upolowanej zwierzyny żywić wojsko, ruszające na walną z Zakonem rozprawę pod Grunwald, lub jak Batory, który przed wojną mos-