Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/38

Ta strona została uwierzytelniona.

Możemy je śmiało nazwać cukrem i... „elektrycznością“ średniowiecza. Poza pewnemi korzeniami, sokiem klonowym i brzozowym, owocami i jagodami, miodu używano jako jedynej słodyczy. Wosk oświetlał domy naszych dalekich przodków i jarzył się na ołtarzach świątyń. Już w wieku XIII-ym miód i wosk nasz znane były w Europie zachodniej. Całe osady bartników powstały w puszczach, wytwarzając odrębne obyczaje i formy życia zbiorowego, a to znów, jako prawo zwyczajowe, ogarnął statut Kazimierza Wielkiego w r. 1347.
Pszczelnictwo pierwotne najbardziej rozwinęło się w puszczy nadnarwiańskiej, gdzie je uprawiali Mazurzy. Według Winiarza, ówczesne puszcze, należące do królów, biskupów, klasztorów i szlachty, dzielono na „bory“ i oddawano je osadnikom dla zakładania barci. Płacili oni za to „nastawę“ lub „kiść“, czyli daninę w miodzie, wosku albo pieniądzach. Wspólne interesy, walka z dwunożnymi rabusiami, z niedźwiedziem i kuną zmusiły bartników do połączenia się w związki i ustalenia osobnego prawa bartnego. Znane są dwa jego wydania: jedno z r. 1559-go, drugie — z 1616-go. Związki bartnicze mianowały się „gminem bartnym“ lub „rzecząpospolitą bartną“. Osobliwa to była „rzeczpospolita“, rządzona w pierwszym rzędzie przez „starostę miodowego“, a potem przez