stolica Izraela, chociaż i w Suwałkach, Sejnach, Augustowie i po mniejszych miasteczkach typy semickie i ich przedsiębiorstwa spotykają się również na każdym kroku. W słownikach gadek ludowych spotkać możemy wyrazy „Kalwarja mu z oczu patrzy“, albo też „siedział w Kalwarji“. Oznacza to, że ktoś z prawem poczynał sobie zuchwale i że poznał się bliżej z więzieniem.
Krasę dawnej gubernji augustowskiej, obecnie w znacznej swej części ogarniętej województwem białostockiem, stanowi słynna puszcza Augustowska. Od granicy Litwy kowieńskiej i Prus Wschodnich do Niemna, a na południu — do Biebrzy rozparła się puszcza malownicza i przebogata, przecięta kanałem Augustowskim i Czarną Hańczą, tęskniącą za Białą swoją siostrzycą, płynącą poza sztuczną rubieżą, przekreślającą wielkie dzieło Jagiellonów. Bory puszczańskie i grondy stłoczyły się wokół pięknych jezior i zazdrośnie strzegą ich odwiecznego spokoju i zadumy o dalekich wiekach, gdy praźródła ich biły spod martwej lawiny lodowej, cofającej się na północ, ku swej skandynawskiej, dalekiej, granitowej macierzy.
Poza Marychą stoją bory litewskie, z tej samej gleby wyrosłe, za Niemnem ciągną swe konary lasy dawnej puszczy Rudnickiej i Grodzieńskiej, a na północnym zachodzie szepcą do siebie sosny i świerki za Rospudą do swych pobratymców, czepiających się korzeniami piasków pruskiej puszczy Rominckiej, ku której Mazur odwieczne swe gniazda posunął: Dziarnowo, Wierzbowe, Marinowo, Gąski, Przykopki, Romanów, Wysokie, Ostrykół i, chociaż mowę ojczystą utracił, przechował jednakże serce odzewne na echa, dobiegające od strony polskiej. Puszcza stoi nieraz zasępiona, jak starucha, co w duszy żal nieznośny i gryzący czuje, lecz pod pieszczotą słońca rozchmurza się rychło i wzdycha z ulgą. Przecież nie takie jeszcze lata przeżyła, tysiąckrotnie cięższe, goryczą beznadziei zatrute, o czem sędziwe, rozpękane sosny i dęby szemrzą po nocach, stare klechdy młodzi bujnej przekazując. Wyrosła i pod niebo strzeliła koronami puszcza ta z ziemi, lodowcom wydartej. Należała ona niegdyś do olbrzymiej, dziewiczej kniei, ciągnącej się poprzez ziemię Mazowiecką, Ruś i Litwę. Do Polski należała potężna część tej puszczy przedhistorycznej, bo zajmowała przestrzeń od jezior Augustowskich, Hańczy i Biebrzy ku południowi nad górną Narwią i przez Bug aż ku dolinie Wieprza. (J. Miklaszewski, Lasy i Leśnictwo w Polsce, T. I). Ta puszcza-macierz rozpadła się z biegiem czasu na Augustowską, Knyszyńską, Zieloną, Świsłocką i Białowieską, co w dawnej krasie do dziś przetrwała.
Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/57
Ta strona została uwierzytelniona.