ziora i rzeki. W pewnych okresach ryby ginęły tysiącami, gdyż tępiła je zaraza, wywołana gniciem trupów zabitych żołnierzy. Największymi jednak wrogami jezior okazali się Niemcy, gospodarujący w puszczy. Niedbali o przyszłość, zakładali oni miny dynamitowe na dnie jezior i powodowali niszczące wybuchy, zabijając i ogłuszając olbrzymią ilość ryb. Całe pociągi szły potem do zgłodniałych Niemiec, wioząc ryby polskie. Doprowadziło to do zaniku najbardziej cennych i delikatnych gatunków w niektórych jeziorach, gdzie pozostały jeno szczupaki, okonie i płotki, gdzie rozpanoszył się namolny ciernik, na którego nie łakomi się nawet rybitwa chciwa. Rybacy od niedawna dopiero śmielej już zarzucają sieci, gdyż po wojnie przeciągnięte pod wodą zasieki z drutu kolczastego i zwaliska gnijących drzew niszczyły drogi sprzęt łowiecki. Dyrekcja lasów państwowych usiłuje doprowadzić jeziora puszczy do dawnego ich stanu, wpuszczając narybek najszlachetniejszych gatunków, jak sandacz, sieja, leszcz, lin, węgorz, sielawa; projektuje się też ściągnięcie na pojezierze rybaków z Pomorza i Wielkopolski, ponieważ fachowość ich i wysoka kultura rybacka powinny podnieść tę gałąź gospodarstwa. W połowie ubiegłego wieku, gdy istniały w puszczy i dokoła niej dobrze prowadzone majątki Rostworowskich, Potockich, Duninów, Rembielińskich, Czartoryskich, Tyszkiewiczów,
Strona:F. Antoni Ossendowski - Puszcze polskie.djvu/92
Ta strona została uwierzytelniona.