Strona:F. Dostojewski - Bracia Karamazow cz-5.djvu/9

Ta strona została uwierzytelniona.
CZĘŚĆ PIĄTA.

ROZDZIAŁ ÓSMY.

Dochodzenie zbrodni.

Piotr Iljicz Perchotin, któregośmy zostawili dobijającego się z całych sił do mieszkania Gruszy, dostukał się, oczywiście, w końcu. Udało mu się także obaczyć Fenię i rozmówić się z nią.
„Patrzę na jego ręce, a tu krew kapie z nich kroplami” — opowiadała Fenia.
Wiedział wprawdzie Piotr Iljicz, że krew nie kapała, ale zawsze zestawienie tych faktów było wielce podejrzane, a najważniejszą rzeczą było dowiedzieć się, gdzie się wówczas udał Dymitr. Perchotin był prawie pewien, że pośpieszyć musiał do domu ojca i że tam musiało coś zajść. Zdawałoby się teraz, że najprościej byłoby udać się do domu Fedora Pawłowicza i sprawdzić fakt na miejscu, ale noc była ciemna, Fedora Pawło-