Strona:F. H. Burnett - Mała księżniczka.djvu/234

Ta strona została skorygowana.



ROZDZIAŁ PIĘTNASTY.
CZARNOKSIĘŻNIK.


Gdy Sara mijała dom sąsiedni, spostrzegła Ram Dassa zamykającego okiennice i zdołała w przelocie zobaczyć wnętrze gabinetu. Na kominku gorzał, jak zwykle, suty ogień, a „pan z Indyj“ siedział w fotelu przed nim. Głowę podpierał dłonią, a na twarzy widać było, jak zawsze, ból i znużenie.
— Biedak! — pomyślała Sara. — Ciekawam, co on sobie teraz w myśli wyobraża.
A oto co on sobie „wyobrażał“ w owej chwili.
— Wyobraźmy sobie... wyobraźmy sobie... że jeżeli nawet Carmichael odszuka tych ludzi w Moskwie... to okaże się, iż dziewczynka zabrana przez nich z pensji Madame Pascal nie jest tą, której poszukujemy. Przypuśćmy, iż będzie to zgoła inna dziewczynka. Cóż wówczas pocznę?