Strona:F. H. Burnett - Mała księżniczka.djvu/303

Ta strona została skorygowana.

Dass nalał do szklanki parę kropel z jakiejś butelki i przytknął je do ust pana. Sara stanęła w pobliżu, drżąc i spoglądając niespokojnym wzrokiem na p. Carmichaela.
— Jakie dziecko?... Co to znaczy? — wyjąkała.
— Pan Carrisford był przyjacielem twojego ojca — odpowiedział p. Carmichael. — Nie bój się niczego. Szukaliśmy cię już od dwóch lat.
Sara przyłożyła rękę do czoła, a wargi jej się trzęsły.
— A ja przez cały ten czas byłam u miss Minchin — szepnęła głucho, jak we śnie. — Tuż za ścianą...