Ta strona została uwierzytelniona.
gal rozciągnął się na kobiercu i usnął, ułożywszy łeb na szerokich łapach. Przez czas jakiś trwało milczenie.
Służący oznajmił pana Hawisama. Gdy prawnik wszedł do biblioteki, hrabia dał mu znak, aby nie robił hałasu, i wskazał małego lorda, uśpionego głęboko na kobiercu, z jasną główką przytuloną do kudłatego łba Dugala, który spał równie smaczno.