Strona:F. H. Burnett - Mały lord.djvu/135

Ta strona została uwierzytelniona.

przeszkadza, zagradza drogę, ot tak. Kto pierwszy dojdzie do końca, ten wygrał. Ja zaczynam.
I tak gawędząc, wyjaśniając prawidła, mały lord rozpoczął grę, a hrabia dał się do niej wciągnąć na dobre. Chłopczyk śmiał się, klaskał w dłonie, ile razy mu się udało zręcznie pionek przesunąć, cieszył się zarówno i powodzeniem przeciwnika, a ta szczera jego wesołość musiała w końcu nawet ponure czoło hrabiego nieco rozchmurzyć.