Strona:F. H. Burnett - Mały lord.djvu/189

Ta strona została uwierzytelniona.
XXI.

Hrabia Dorincourt rozmyślał teraz często o takich rzeczach, które mu dawniej nie przychodziły wcale do głowy, a wszystkie te nowe myśli miały pewien związek z wnukiem. Duma była uczuciem najpotężniejszem w jego duszy; Cedryk tę dumę zadowalniał zupełnie. Życie nabrało dlań teraz uroku, z przyjemnością pokazywał ludziom tego wnuka, ze wszech miar godnego wysokiego stanowiska, które zajmował. Tryumf to był prawdziwy, dotychczas bowiem wstydzić się musiał przedstawicieli swojego rodu, własnych swych synów. Mały lord Fautleroy wynagradzał mu dawniejsze zawody i zgryzoty, przynosił pociechę i serce napełniał nadzieją.
Myślał o przyszłości, snuł plany rozmaite, nieraz też mimowoli w tajnikach jego duszy budził się żal, że długie życie zmarnował, że nie umiał być użytecznym i postępowaniem swojem nie zasłużył w rzeczy samej na to dobre