Dnia pewnego, wkrótce po ukończeniu robót w Zaułku, wielki obiad proszony odbył się na zamku Dorincourt. Już oddawna nie bywało tam żadnych przyjęć podobnych, ale teraz lady Lorridale, jedyna siostra hrabiego, przybyła do niego wraz z mężem w odwiedziny. Zdarzenie to wywołało w całej wiosce wrażenie ogromne, dzwonek u drzwi sklepiku miss Diblet nie ucichał prawie od rana do wieczora.. Było też czemu się dziwić, bo lady Lorridale od czasu wyjścia swego za mąż, to jest od lat trzydziestu kilku, nie przyjeżdżała ani razu do brata. Była to sędziwa pani o postawie okazałej, o włosach białych, jak mleko, i policzkach rumianych, pomimo podeszłego wieku. Dobra, zarówno jak piękna, lady Lorridale nigdy postępowania brata nie pochwalała, a że była śmiała i prawdomówna, nieraz mu to powiedziała z całą otwartością. Ztąd wynikły spory i nieporozumienia
Strona:F. H. Burnett - Mały lord.djvu/213
Ta strona została uwierzytelniona.
XXIV.