Strona:F. H. Burnett - Mały lord.djvu/300

Ta strona została uwierzytelniona.

— Ostatecznie, nikt jeszcze nie wie z pewnością, na czem tam się to wszystko skończy. Gdzie jest proces, tam rozstrzygnięcie zawsze wątpliwe. A gdyby hrabia nie wygrał sprawy, gdyby sądy, bo ktoby tam ufał w sprawiedliwość sądów angielskich? gdyby więc te sądy przyznały spadek i tytuł przybłędzie, Cedryk z matką musiałby powrócić do Ameryki. Któżby ich wówczas odprowadził, opiekował się nimi w drodze i po przybyciu do Nowego-Yorku?..
Tego nikt oczywiście dopełnić nie mógł, tylko pan Hobbes i myśląc o tem, biedny kupiec sam już nie wiedział w dziwnej rozterce swych uczuć, czego pragnął: czy żeby Cedryk pozostał lordem i hrabią w Anglii, czy żeby z nim razem do Ameryki powracał? Wyruszył tedy pan Hobbes, pozostawiając sklep w rękach umówionego na prędce zastępcy. Po rozstrzygnięciu pomyślnem sprawy i zniknięciu Minny, miał zamiar odjechać wraz z Benem, lecz zatrzymał się na usilne prośby Cedryka, który chciał koniecznie, aby stary przyjaciel był obecny podczas uroczystości, mającej się odbywać niezadługo na zamku z powodu dziesiątej rocznicy jego urodzin. Wszyscy dzierżawcy byli zaproszeni, a także i dostojni sąsiedzi; czyniono ogromne przygotowania, miała być wielka uczta, tańce, zabawy, a wszystko to w parku, wśród zieleni i kwiatów, na zakończenie wieczorem za-