Ta strona została uwierzytelniona.
Myśliwy to zawołany,
Nasz mały Janek kochany,
Gdy fuzję do ręki chwyta,
Głuchnie na wszystko i kwita.
Po lesie biega dzień cały,
Wciąż słychać jego wystrzały,
Na góry najwyższe pnie się,
Często zajączka przyniesie.
Sławę on strzelca pozyska,
Świat dowie się jego nazwiska,
I drugim go nazwą — Nemrodem,
To będzie jego zawodem.