Strona:F. Mirandola - Kampania karpacka II. Brygady Legionów polskich.djvu/19

Ta strona została przepisana.

musiały armaty, gdzie rozszaleć się miał bój o oswobodzenie. I oto, jakby wyrósł z pod ziemi, bez pomocy rąk ludzkich zjawił się na szczycie Pantyru — krzyż. Wielkie, białe ramiona wyciągnął w przestrzeń, błogosławiąc hufcom rycerzy. Kto go wzniósł? Różnie mówiono i pisano. Na białem zaś świeżo ociosanem jego drzewie znalazły oczy żołnierzy wiersz, który stał się historycznym, zespolił z samem dziełem budowy drogi i dziełem Legionów.

Młodzieży polska, patrz na ten krzyż!
Legiony Polskie dźwignęły go wzwyż,
Przechodząc góry, doliny i wały
Do Ciebie Polsko i dla Twej chwały!


WSTĄPIENIE
NA ZIEMIĘ
GALICYJSKĄ.
OBRAZ 4.

Chwila niezapomniana! Przekroczony grzbiet Pantyru. Przed Brygadą ściele się równia pogarbiona gdzieniegdzie pasmami gór. Na równi wsie już zaniepokojone bojami podjazdów, które przemknęły przełęczą jeszcze przed przewaleniem się przez nią Legionu. Ten i ów zdejmuje czapkę i żegna się

13