Centralnym punktem, dokoła którego kupiło się życie rafajłowskich dzieci był dom zarządu leśnego w północnej wsi położony, o kilkaset kroków od okopów odległy. Dochodziła tutaj kolejka leśna tak bardzo użyteczna czasu „republiki rafajłowskiej“. „Z zarządówki — czytamy we wzmiankowanem wyżej dziele — wychodziły wszystkie myśli — promienie, które ogniskowały całe życie obozów, wprowadzały weń ład i porządek, a co ważniejsze jeszcze — wnosiły ducha wiary“. Mieszkał tam komendant, a o ideową stronę duszy żołnierza dbał on równie jak o jego gotowość bitewną. Pomagali mu w tem dzielnie Roja, Minkiewicz i cały szereg młodych, dzielnych oficerów. Dzięki im garnizon wnet zespolił się w jedną wielką sharmonizowaną przedziwnie rodzinę tak, że w miejsce surowego rygoru i przymusu wojskowej karności wstąpił imperatyw wyższy, bardziej niezawodny — miłość, szacunek i wiara bezwzględna dla wodzów. I pono dlatego to właśnie nie postała noga nieprzyjaciela w „rzeczypospolitej“.
Strona:F. Mirandola - Kampania karpacka II. Brygady Legionów polskich.djvu/24
Ta strona została przepisana.
RAFAJŁOWA II.
OBRAZ 8.18