gadały się na dobre i popierając wybornie atak piechoty dokończyły dzieła, przez artyleryę rozpoczętego.
ŻYWNOŚCI.
Mimo kolei i wygodnych dróg na Węgrzech, ani mowy niema, by w dowozie żywności na same, ukryte po parowach i wąwozach pozycye legionowe posługiwać jakiemiś bardziej cywilizowanymi środkami. Znowu wychodzi na tapet poczciwy, mały konik górski, który tak wsławił się czasu tej wojny. Nie rasowy arab pod ułanem, ale chudzizna, za którą niktby czasu pokoju i grosza może nie dał — to jest figura pierwsza w bojach górskich. Widzimy go, jak dźwiga z trudem ciężar po wertepach i rozłogach karpackich, a taksamo przydźwiga i amunicyę i pocztę i karabin maszynowy na sam niemal szczyt. Pójdzie pomału, ostrożne, nie zawacha się nad żadną przepaścią, a żadna cieśnina górska nie wyda mu się zbyt wązką.