Strona:F. Mirandola - Tropy.djvu/51

Ta strona została uwierzytelniona.

się! Nie bójcie! Jam jest światłość miłosierdzia. Nie bójcie się!

Długo trwało nim się ustalił nowy porządek rzeczy.
A jednak tak się wreszcie stało.
I dziwne. Teraz nikt się nie dziwił cudowi, od kiedy narzucił się jako prawo. Katastrofa nabrała wyglądu konieczności, cowięcej, to, co ongiś potępiano jako marzenie i herezyę, teraz posłużyło do ugruntowania nowego światopoglądu. Przyznano, iż poeci i marzyciele wieku minionego mieli niejasne, prorocze przeczucie tego, co nastąpi. Czy było to proroctwem, czy tylko wspomnieniem... O to spierano się długo, aż wreszcie ogłoszono następującą: „Prawdę o istotnych właściwościach świata i jego początku“.

1. „Świat widomy, czyli PŁYTA, jestto wielka, niezmierzona płaszczyzna, która zaczęła swe istnienie w czasie, ale końca mieć nie będzie.
2. „Świat widomy, czyli PŁYTA, stworzonym został w czasie przez Bóstwo najwyższe CZERWONĄ LAMPĘ i oddanym został w opiekę Bóstwu drugorzędnemu, WIELKIEJ