Strona:Felicjan Faleński - Odgłosy z gór.djvu/90

Ta strona została uwierzytelniona.

W obłoki wzięty, w stronie słońca,
Dokończa Pański dzień wśród ciszy,
Po trudach całodziennéj biedy.

O! żegnam was! I jeśli kiedy,
Gdzieś na szerokim błądząc świecie,
Wspomnieniem waszem, w nocnej ciszy,
Gwiazd mię opłynie wieszcze święto —
Niech, jako wiatr od brzasku słońca,
Mam zachwycenia rzeźwe dreszcze.

O! czyż cię jeszcze, tęschny świecie,
Ujrzę ja kiedy, w wiosny święto,
Wśród blasków słońca, w sennéj ciszy?