Strona:Felicjan Niegolewski - Miłość Ojczyzny — a praca obywatelska.pdf/10

Ta strona została przepisana.

obyczaj, język, literatura i sztuka. Ojczyzna — to więcej niż jednostka, więcej niż rodzina. To ten ogrom dusz współczujących, skutych jedną myślą i jednem sercem, który nas wiedzie do lepszego, podnioślejszego bytu.
Ojczyzna nasza jest w nas samych, we krwi naszej, w odrębnej życiu naszem, w myśli i w mowie naszej, w naszym głosie; a usta nasze, gdy polskim mówimy językiem, ciągle wymawiają jej imię.
Ojczyzna nasza, to odbicie w sercach naszych tego nieba polskiego, tych pól i siół, to te jasne i drogie obrazy, które zostają w sercach, dopókąd tchu w nas i życia. Ojczyzna — to przodkowie i dzieci nasze. To Bolesławy i Kazimierze, królowie nasi, to Sobiescy, Kościuszki, Głowaccy, Kilińscy, bohaterowie nasi. To około matki zgromadzone dzieci, pochylone nad polskim elementarzem, które w duszy swej mieszczą przyszłość, choć nieznaną jeszcze, lecz promieniejącą. Ojczyzna nasza to pochodnia życia codziennego, oświetlająca godziny szarego naszego bytu, lecz prowadząca nas do lepszej przyszłości. A porzucić ją, wyprzeć się jejbez hańby nie można.
Ojczyzna — jak ją nazywa wielki nas prorok Skarga, którego jubileusz w tym roku święcimy, to matka nasza. A mówi mąż ten wielki o niej: „Jako najmilszej matki swej miłować i onej czcić nie macie, która Was urodziła, wychowała, nadała i wyniosła. A która jest pierwsza i najzasłużeńsza matka jako Ojczyzna, od której i imię macie i wszystko, co macie, od niej jest?” A kochać ją każe i o niej pamiętać wielki ten kaznodzieja, że powiada: „Jeżeli cię zapomnę, Ojczyzno moja miła, Jeruzalem moje, niech zapomnę prawicy ręki mojej: Niech język mój przyschnie do ust moich, jeżeli pomnieć na Cię nie będę, a jeżeli cię na czele wszystkich pociech moich nie położę!”