Strona:Felicjan Niegolewski - Miłość Ojczyzny — a praca obywatelska.pdf/19

Ta strona została przepisana.

gnęliby zmiany na lepsze, lecz do pracy się nie biorą. Jak wielu takich, którzy nie chcą rozumieć tej prostej zasady, że bezczynność siły nie przysparza. — Mamy organizacye, praca w nich sama się nam nasuwa, lecz jakżeż niedostatecznie te organizacye funkcyonują, bo albo do nich nie wstępujemy, albo należąc, nic nie robimy albo niedostatecznie pracujemy, bo nie mamy dla nich posłuchu, bo ich nie szanujemy i w ich duchu nie działamy. Dla tego też tak mało rezultatów.

A jeżeli się mimo to trzymamy, to przyznajmy się i powiedzmy sobie w oczy — że dla tego, bo nas niemcy trzymają. Zapytajmy się siebie, czyśmy już tak przesiąknięci duchem polskim i obywatelskim, tak wszyscy przepełnieni miłością Ojczyzny, żę byśmy mogli, gdyby tego prześladowania nas nie było, stanąć w jednym zgodnym szeregu i pracować dla Ojczyzny jedynie z miłości ku niej. Dzisiaj niestety daleko jeszcze do tego ideału. Profesor Tarnowski powiada, że sercu polskiemu, choćby mu się pod naporem pracy, pod prześladowaniem i pęknąć chciałoto bić by mu dalej i żyć kazał obowiązek narodowy i nadzieja lepszej przyszłości. Zajrzyjmy w serca nasze, czy one wszystkie tak dalece już przesiąknięte tą miłością ojczystą! Uderzmy się w piersi i przyznajmy się, że tak wysoko w poczuciu narodowem i obywatelskiem się jeszcze nie wznieśliśmy, że mało jeszcze czujemy się Polakami. Nie przesiąkliśmy jeszcze do szpiku kości polskością, nie mamy tak, jak być powinno, na każdym kroku, w każdym czynie naszym w każdem słowie i w każdem przedsięwzięciu imienia Ojczyzny naszej na ustach i w sercu. A przecież jak chlubnym ten obowiązek, jak chlubną ta praca i zaszczytną, „bo nie żaden przymus, żaden interes materyalny, tylko sumienie nas prowadzi do