Odtąd już pozostaje tylko sam czub do przebycia. Owa ściana kolista, czyli Kolbach wielki, od północo-zachodu przypierający do trzona Lodowéj, tu się kończy i tworzy siodło. Z siodła dopiéro tego ukazuje się Łomnica i reszta jéj towarzyszek. Ztąd także możebne zejście do doliny, która pośredniczy między Łomnicą i jéj towarzyszkami a samą Lodową a ujście jéj południowe poprowadzić nawet może do Schmöksu, owego Spizkiego Gräffenbergu. Usiadłem więc na téj kanapie granitowéj na chwilę, dla rozpatrzenia się, na któréj jeszcze ślady kozła dzikiego dostrzedz było można, a potém zostawiwszy wszystko co tylko zawadzać mi mogło, poczynam się odtąd drapać prawie po pionowéj ścianie do szczytu. Nie widzę już nic więcéj jak tylko gołą skałę, do któréj czarny i żółty porost mocno przyrasta. Jeszcze kilka kroków do wirchu, nakoniec jestem.
Rozpatrzywszy się bliżéj na samym wierzchu, przekonałem się że Turnia Lodowa (Eisthaler-spitze jak ją i Wahlenberg nazywa) z wspólnego trzonu wystrzela trzema szczytami, z których tylko na południowy i z nich najwyższy wyjść można. Reszta jest nieprzystępna zupełnie, bo się wznosi pionowemi ścianami od podstawy. Między temi dopiéro turniami znajdują się właściwe Doliny Lodowe położone bardzo wysoko i zupełnie nieprzystępne, chyba spuszczając się po sznurze z wierzchu. Doliny te pełne są tajemniczości, a między ludem okolicznym krąży ciągle podanie, iż zawierają ogromne skarby, ale dla trudnego dostępu niepodobne do pozyskania.
Sam cypel Lodowéj więcéj podobien jest do ostrza, gdyż nie więcéj jak skąpy łokieć szeroki a kilkanaście długi, złożony z pojedynczych kawałów granitowych, które kiedyś jednę całość stanowiły, ale przy wydobywaniu się z łona ziemi, nagle popękały; ztąd szpary i zagłębienia, w których wiekami nagromadzony humus z rozkładu granitu i porostów pokrywających takowy, mieścił w sobie rośliny, jak: Poa laxa, Chrysanthemum alpinum, Senecio carniolicus. Ztąd na samym prawie wierzchu Lodowéj, 8,100 stp. n. p. m. wzniesionéj, znalazłem jeszcze powyżéj wymienione trzy rośliny w szparach, gdzie ani woda ani téż szalone wichry humusu wydrzeć niezdolne, dozwalają spokojnie wzrastać tym roślinkom, i choć w tak wielkiéj wysokości a w Tatrach już prawie najwyższéj[1], pocieszyć wzrok odważnego podróżnika, który je tam tak mile wita.
- ↑ Łomnica liczy 8,133 stp. n. p. m.