Strona:Feliks Berdau - Wycieczka botaniczna w Tatry odbyta w r. 1854.djvu/4

Ta strona została przepisana.



WYCIECZKA BOTANICZNA W TATRY
odbyta w r. 1854.
PRZEZ
Felixa Berdau.




Tatry, owe urocze Alpy naszéj ziemi, tyle sławione swą pięknością i bogactwem wegietacyi, zdawna pociągały mię do siebie, by zajrzeć w ich tajemnicze wnętrze, odetchnąć ich powietrzem i przypatrzyć się zblizka téj alpejskiéj roślinności, zupełnie różnéj od roślinności równin nadwiślańskich. Tak mokry rok jakim był przeszły, który na każdéj prawie wycieczce w okolicach Krakowa tyle mi się dawał we znaki, nie przedstawiał przyjemnego horoskopu dla podróży górskich. Pomimo tego, uzbrojony myślą pożytecznego zamiaru (tojest: przygotowania dokładnego zielnika roślin tatrzańskich dla muzeum botanicznego krakowskiego), a przytém korzystając piérwszy raz od kilku lat z całych feryj wolnych, postanowiłem nie odkładać mego zamysłu, ale zaraz doprowadzić go do skutku.
Jakoż w najpiérwszych dniach sierpnia byłem już w Zakopanem, wsi najgłębiéj do ścian tatrzańskich przypartéj, posiadającéj obszerne kuźnice żelazne, a tém samém w miejscu, w którém najpotrzebniejszych artykułów do życia dostać można; przez co było ono dla mnie stałym punktem, zkąd moje wycieczki kierowałem.
Następny dzień po przybyciu wcale nie był wesołym. Ciężkie, szare, jakby ołowiane mgły, przewłóczyły się zwolna po szczytach tatrowych; w nocy zaś, gwałtowny wicher z głośno pluszczącym deszczem kilka razy mię budził, i wyrywał z miłych marzeń, i rojących się planów przyszłych exkursyj. Trzeciego dnia kiedy nie było końca deszczowi, wyszedłem na wzgórza