Strona:Feliks Gwiżdż - Kośba.pdf/52

Ta strona została uwierzytelniona.

Przeszły ziemie rozległe, błota, piachy, wydmiska
I zorały krwią Jastkowskie pola — —
I od Litwy po głuche, po poleskie bagniska
Szla zwycięska, niezłomna ich wola.

Nieodparty ich atak, nieprzebita stal woli,
Niedościgły ogrom twardej pracy —
Oto wojsko, co wzrosło w hańbie trupiej niewoli,
Oto nowi — z krwi własnej — Polacy!

Idą. Ziemia aż dudni. Szare, proste ich dzieje,
Za wolnością Twą, Polsko, tęsknota...
Wypieszczone po nocach, po podziemiach nadzieje
—   —   —   —   —   —   —   —   —   —   —   —   —
Idzie długim łańcuchem piechota...