Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/128

Ta strona została skorygowana.

to obraz wzajemnych stosunków partji i skopców będzie zrozumiałym.
Na pierwszy rzut oka wyda się dziwnym, że z kolei przechodzę do wzajemnego stosunku aresztantów politycznych i kryminalnych; bez kilku słów wyjaśnienia, stosunek ten mógłby być niezrozumiałym.
Chociaż wszyscy w partji byli socjalistami, to jednak w wielu kwestjach zasadniczo się między sobą różnili. Jedni kwestję przestępstw kryminalnych rozstrzygali krótko i węzłowato. Każdy przestępca jest wytworem warunków społecznych, wobec czego, jako bierna ofiara stosunków, jest takim samym człowiekiem, jak i wszelki inny obywatel państwa rosyjskiego, może tylko bardziej nieszczęśliwy, a zatym i bardziej pożałowania godny. Inni szli daleko dalej i w kryminalistach widzieli żywiołowych opozycjonistów przeciwko ustrojowi istniejącemu i chociaż nie posuwali się tak daleko, jak ongi Nieczajew, który nakazywał łączenie się ze światem rozbójników, tych — naturalnych, przez życie wysuniętych na czoło, socjalistów-rewolucjonistów, to jednak byli niedalecy od poglądu na nich co najmniej jako na wodzów ludowych w rodzaju Stieńki Razina... Wreszcie jeszcze inni grzeszyli drugą krańcowością i uważając kryminalistów za wyrzutki społeczeństwa.