Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/44

Ta strona została skorygowana.

mywał pensję. Pokwitowanie za ostatnią pensję podpisywał już będąc skazanym na 20 lat ciężkich robót. Wiedząc, z kim ma do czynienia, udając naiwnego, zapytał, jak się ma podpisać, czy jako wojskowy i inżynier, czy też jako „katorżnik“.
— Jako katorżnik, jako katorżnik! — skwapliwie odpowiedział Fursa.
— Jakto? Przecież ja pensję otrzymałem nie jako „katorżnik“, a jako inżynier...
— Prawda... Więc podpisz się pan jako wojskowy i inżynier...
— Nie jestem już inżynierem wojskowym. Jeżeli się tak podpiszę, pociągniecie mię panowie do odpowiedzialności za przyswojenie sobie już nie przysługującego mi stanu.
Fursa zbaraniał, a Luri, nie wiele myśląc podpisał się: „ssylno-katorżnyj inżynier-kapitan“. Za tego katorżnika-kapitana Fursa otrzymał nosa.
Nad Lurim w arsenale dokonano tej samej operacji przebierania, golenia i zakucia w kajdany, jaką nad nami dokonano na Pawiaku. Zmienił się do niepoznania i czuł się bardzo zażenowany w tym nowym uniformie. Ostatni pociąg do Moskwy odchodził o pół do czwartej po południu. Do trzeciej każde poruszenie drzwi przyjmowaliśmy za wezwanie, ale gdy godzina ta upłynęła, uspokoiliśmy się, będąc pewni, że wcześniej jak nazajutrz nas nie wyślą. W ten sam sposób rozumowały rów-