Ta strona została uwierzytelniona.
O, zranione ambicje! O, buncie tłumiony!
Jeszcze nieraz klejnotem łez swoich zapłacę,
Aby wnieść wam w marzeniach triumfalne trony,
I nad brzegiem mórz cichych królewsk e pałace.
O, zapalcie w ich szybach czarodziejskie lśnienia,
Niech się szumne, rozlewne życie w nich obudzi,
Które śle swe sygnały wskroś osamotnienia,
Wraz z dobrem pozdrowieniem niegdyś drogich ludzi.
Ach, plączą się te baśnie w przedziwną osnowę,
Aż gdy uśmiech mój w błogim rozpływa się świcie —
Tramwaje, samochody, wozy ciężarowe
Troczą jeszcze po bruku snów królewskich nicie...