Generał Dwernicki odpisał dziedzicowi Pyszkowa i w liście swoim potwierdził przynależność „młodego, bohaterskiego porucznika“, Władysława Lisa, do 2-go pułku ułanów swego korpusu, wspomniał o dostarczeniu przez niego nader ważnych listów oraz o zniesieniu przez tego „dziarskiego młodziana“ dwóch partyj nieprzyjacielskich.
Generał okrywał podejrzanego o szpiegostwo ułana swoją powagą i w końcu pisma swego zalecał, aby, jeżeli zajdzie potrzeba, zaaresztowanego stawiono na sprawę do Warszawy, po całkowitem chorego wydobrzeniu, co usilnie nakazywał też miejscowemu komendantowi.
Lecz komendant, kapitan Czyżewski, dostał już był osobny rozkaz z głównej kwatery, o czem natychmiast powiadomił pana Kobierzyckiego, wyrażając ubolewanie z powodu przygody, która spotkała jego gościa, a co usprawiedliwionem być może tylko nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, jako to: niepoprawnością mowy polskiej pana porucznika Lisa, oraz kary-