Jest on wogóle fanatycznym wielbicielem Słowackiego, a kiedy pisał swoją dowcipną Kocię, to poematem, który mu służył za wzór, był Beniowski. W jego prześlicznych Pieśniach weneckich jedną z najpiękniejszych strof jest ta, w której poecie ukazuje się na tle marmurów i mozaik królowej Adryatyku »blady Juliusz z matką swoją w parze...« W swoich pismach prozą, Gomulicki występuje zawsze, jako żarliwy obrońca Słowackiego, który dlań wcale nie jest mniejszym poetą, aniżeli Mickiewicz.
Najmłodsze pokolenie naszych poetów z Tetmajerem na czele, także poszło za Słowackim, od niego wzięło poetyczny język, na nim się kształciło i uczyło pisać wierszem. Tetmajera List Hanusi jest naśladowaniem listu panny Anieli z Beniowskiego, którego świetnem naśladowaniem jest także jego satyryczno-liryczny poemacik Pour passer le temps. Przepyszne Qui amant jest zmodernizowanem W Szwajcaryi... Już to wogóle Tetmajer jest nieodrodnym synem Słowackiego... W poezyach L. Rydla także dźwięczą echa Juliuszowej lutni, a jego tłómaczenie Iliady jest zupełnie w duchu urywków z przekładu Iliady, dokonanego przez twórcę Króla Ducha. Świeżo nagrodzone na konkursie Paderewskiego Zaczarowe koło Rydla przypomina rodzajem fantazyi Balladynę, a pod względem formy wiersza uderzająco podobnem jest do Snu srebrnego Salomei i tłómaczenia Kalderonowskiego Księcia Niezłomnego przez tegoż Słowackiego...
Ale nietylko poeci, piszący wierszem, poszli za Słowackim. Na Sienkiewicza np. żaden z naszych poetów nie wywarł tak silnego wpływu, jak twórca Lilli Wenedy (nawiasem mówiąc, umie Sienkiewicz prawie całego Słowackiego na pamięć). Cudowne Przez stepy jest rodzajem W Szwajcaryi prozą, a obrazowość trylogii bardzo często ma w sobie coś z obrazowości Beniowskiego, zwłaszcza pośmiertnego, i Złotej czaszki.
Najznakomitsze umysły krytyczne drugiej połowy XIX wieku, Klaczko, Małecki i Tarnowski, także dały się pociągnąć urokowi poezyi Słowackiego.
»Genialny współpracownik Revue des deux mondes« (jak Klaczkę nazywa Kraszewski), choć jest autorem świetnego studyum o Poecie bezimiennym i nieporównanej charakterystyki Mickiewicza w przedmowie do jego Korespondencyi, jednak do Słowackiego oddawna czuł mimowolny pociąg... Mimowolny, po-
Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/153
Ta strona została przepisana.