nieważ wypiera się go w ostatnich czasach[1]. W każdym razie miał epokę w swojem życiu, gdzie go postać tego »Weroneza naszej poezyi« pociągała najsilniej, silniej, aniżeli Mickiewicz i Krasiński. Oto co w tej kwestyi pisze A. E. Koźmian w jednym ze swoich listów z Paryża, pod datą d. 2-go listopada 1858 roku: »Klaczkę widuję... Twierdzi on, że krytyk nie powinien być bezstronny, lecz powinien nienawidzieć lub kochać. On teraz, oprócz Mickiewicza, kocha Słowackiego, którego zowie największym artystą. Innych nienawidzi«[2]. Znając autora Wieczorów florenckich i Juliusza II, nie można się dziwić, że do jego renesansowej wyobraźni »wenecka paleta« Słowackiego przemawiała najsilnej...
Dostojny Nestor naszych historyków literatury, Antoni Małecki, choć jest autorem Lechitów, Studyów heraldycznych, Opowiadań z przeszłości dziejowej, Gramatyki historyczno-porównawczej języka polskiego i wielu innych dzieł pierwszorzędnej wartości naukowej, pozostanie w pamięci społeczeństwa przedewszystkiem biografem Słowackiego. Książką tą postawił on sobie monumentum aerae perennius, ona jest jego arcydziełem. Jej zawdzięcza swą sławę i popularność u swoich, gdyż jest to najznakomitsza u nas monografia o poecie, monografia, jakiej nie doczekali się jeszcze ani Mickiewicz, ani Krasiński. Nigdy też książka o poecie nie była czytaną przez całe społeczeństwo tak con amore, jak to dzieło o dumnym Juliuszu. Zasługa w tem niemała jego biografa, ale zaprzeczyć się nie da również, że gdyby człowiek nie był tak interesującym, jak jest, i książka nie byłaby tak zajmującą. Monografie o Mickiewiczu i Krasińskim wyszły także z pod pióra najznakomitszych naszych krytyków, a jednak nie zdobyły sobie tej poczytności, co książka Małeckiego.
Stanisław Tarnowski kocha Mickiewicza, a uwielbia Krasińskiego; Słowackiemu nie może darować jego wiersza Do autora Trzech psalmów i niektórych antyarystokratycznych dygresyj w Beniowskim; mimo to uprzedzenie, ze wszystkiego, co napisał, najświetniejszemi są jego studya o Słowackim, czy to kiedy o nim pisał z powodu książki Małeckiego (które to studyum jest bezwarunkowo arcydziełem autora monografii o Zy-