miątkę... Marynia zrozumiała, co znaczył i mówił ten melancholiczny walczyk, zwłaszcza, gdy go jej Chopin, już na wsiadanem, przegrał na fortepianie. Wywdzięczając mu się za to, podeszła do stołu, na którym stał bukiet róż, zerwała jedną i dała ją Fryderykowi...
W rok później znaleźli się Wodzińscy w Maryenbadzie. Powiadomiony o tem, Chopin zjechał tam również, z zamiarem, by ponowić starania o rękę Maryi. Jakoż stał się nieodstępnym towarzyszem Wodzińskich: wszędzie bywano razem, a co się tycze panny Maryni, ta nietylko robiła wrażenie zakochanej w swoim carissimo maestro, z którym muzykowała całemi godzinami i wieczorami, ale nawet wyrysowała jego portret, nadzwyczaj udatny. Tak przeszło kilka tygodni, nad wszelki wyraz pomyślnych dla młodego artysty... W końcu sierpnia udano się wspólnie do Drezna, gdzie po upływie miesiąca, w przeddzień swego wyjazdu do Paryża, o szarej godzinie, Chopin oświadczył się Maryi i został przyjęty... W Paryżu przez cały rok otrzymywał listy ze Służewa, bądź od pani Wodzińskiej, bądź od Maryi (która najczęściej dopisywała się w listach matki), aż w końcu — w lipcu mniej więcej — dano mu znać, żeby się przestał uważać za związanego słowem. To sprawiło, że Chopin, zrozpaczony, rzucił się niebawem w objęcia pani Sand...
Tymczasem Marya, ulegając woli ojca, zamiast zostać żoną »grajka» (jak podobno Wincenty Wodziński nazwał Chopina, kiedy się dowiedział o jego zamiarach względem Maryi) wyszła w r. 1840 za hrabiego Józefa Skarbka, człowieka przeżytego i zniedołężniałego, za którym nie przemawiało nic prócz majątku i nazwiska. Małżeństwo to, bardzo nieszczęśliwe, zakończyło się rozwodem, po którego uzyskaniu wyszła Marya w r. 1848 za Władysława Orpiszewskiego. Tym razem kochała swego męża...
A Słowacki? On, kiedy Chopin starał się o Maryę, podróżował po Wschodzie, a gdziekolwiek był, czy to w Grecyi, czy w Egipcie, wszędzie myślał o »swej czarnobrewej panience«. Na wydmach Nilu »stawał blady i kreślił jej rysy, i imię pisał na piasku wilgotnym«. Ale któregoś dnia[1].
- ↑ Na wydmach Nilu napisał Słowacki wiersz do Maryi W. zatytułowany Z Nilu. Oto początek tego wiersza.