orzechowych ramach, zawiera także i kilka medalionów polskich: Tadeusza Kościuszki, sąsiadującego z jenerałem Bonapartem i Mussetem, Joachima Lelewela z r. 1844 i Adama Mickiewicza.
Ostatni medalion, jak świadczy napis z boku, został wykonany w Weimarze, w r. 1829, gdy podróżujący z A. E. Odyńcem twórca Konrada Wallenroda, bawił w odwiedzinach u Goethego. Tam to poznali się z Davidem, który właśnie przyjechał do Weimaru, by zrobić portret sędziwego Jowisza poezyi. Zabrawszy znajomość z Mickiewiczem, tak nim był zachwycony, jako człowiekiem, że prędzej zabrał się do robienia jego medalionu, aniżeli medalionu Goethego. Oto, co w tej mierze pisze Odyniec w swoich Listach z podróży pod datą d. 25 sierpnia 1829 r.: »Wróciwszy nad wieczorem do hotelu, za stałem go (Davida właśnie) już robiacego sylwetkę Adama; jutro zaś ma rozpocząć modelowanie biustu Goethego. Z pierwszych rysów można już poznać, że będzie bardzo podobna. Materyałem, z którego ją robi, jest kawał jakiejś czerwonej masy, nalepiony na miedzianej tabliczce; narzędziem zaś — prosta drzazga, oderwana od drewna do palenia, złożonego za piecem. Trafiłem na kontynuacyę obiadowej rozmowy, bo David nie wymaga w pozującym milczenia: owszem, chce i żąda koniecznie, aby on sam o pozowaniu zapomniał«. Tak pisze Odyniec, a trzeba mu oddać sprawiedliwość, że wszystko w tych listach, co jest o pobycie w Weimarze, o Goethem i Davidzie d’Angers w stosunku do Mickiewicza, jest nietylko interesującem w najwyższym stopniu, ale i wiarogodnem... Nadmienić się godzi, że medalion Mickiewicza, sąsiadujący z medalionami lorda Byrona, Horacego Verneta i Piotra de la Roche’a, sąsiaduje również z wielkim medalem, wyobrażającym profil Goethego, a wiszącym o kilka kroków dalej, we framudze ogromnego okna. Dobrze by tu było mieć z sobą Listy z podróży Odyńca...
Z Louvre’u udałem się do kościoła Notre Dame de Victoire, a że obrałem najbliższą drogę, więc wypadło mi przejść przez ulicę i pasaż Radziwiłłowski. Ulica ta — Rue Badziwill — znajduje się niedaleko gmachu świątyni Moliere’a, dom zaś, który się nazyrwa »pasażem Radziwiłła«, uchodzi za najwyższy w calem mieście: jest dziewięcio‑piętrowy“. Oto, jak go opisuje nasz warszawski Wędrowiec: »Dom ten został wzniesiony około r.
Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/284
Ta strona została przepisana.