Mickiewicz wymówił się później, tak, iż ją wziął na siebie ks. Ad. Czartoryski), ale zaczęto zbierać składkę na wzniesienie pomnika dla wielkiego obywatela i poety. Gdy umarł jen. Kniaziewicz, wydział historyczny zebrał składkę na ufundowanie wieczystego nabożeństwa w kościele w Montmorency za dusze dwóch patryarchów emigracyi... Niebawem składka na pomnik Niemcewicza, powiększona składkami na grobowiec Kniaziewicza, które to dwie składki postanowiono obrócić na jeden monument dla dwu przyjaciół, doszła pokaźnej sumy 18 tys. franków. Uchwalono, że pomnik stanie na cmentarzu, pod otwartem niebem, tuż przy starożytnym kościele Montmorenckim. W ostatniej chwili jednak, mer miejscowy, choć wogóle, jako dawny napoleonista, przychylnie usposobiony dla Polaków, sprzeciwił się przeniesieniu ciał z cmentarza pod kościół (do czego podobno skłoniły go osobiste niesnaski z radą parafialną), tak, iż musiano przystać na wzniesienie pomnika wewnątrz kościoła, a trumny zostawić w pierwotnych mogiłach.
Nie wiedziano wtedy, że z czasem stanie tu i drugi pomnik polski, godny sąsiadować z grobowcem Niemcewicza i Kniaziewicza, pomnik ks. Ad. Czartoryskiego. Gdy umarł książę, Towarzystwo historyczno‑literackie postanowiło pamięć swego tyloletniego prezesa uwiecznić pomnikiem, a jednym z tych, co się najgoręcej zajęli tą sprawą, był dozgonny sprzymierzeniec zmarłego, jen. Wł. Zamoyski. Ogłoszono odezwę, wzywającą do składek, a te posypały się obficie... Pięknem było zakończenie odezwy. »Nam tu, w obcej gościnie, zaledwo dane jest imiona ich przekazać potomności. Zapisujemy je w tej myśli, pobożnie, przy grobach w kościele w Montmorency pod Paryżem, a wdzięczność i cześć dla mężów, jak Kniaziewicz, Niemcewicz, Mickiewicz, poświadczają skromne pomniki«. Jednym z takich »skromnych pomników« jest pomnik księcia Adama Czartoryskiego.
Wmurowany w tylną ścianę prawej nawy bocznej, składa się z kamiennego ostrołuku w stylu gotyckim, uwieńczonego krzyżem i cierniową koroną. Wewnątrz ostrołuku, nad herbami, stoi bronzowe popiersie księcia (to samo, które zdobi kominek w głównej sali Biblioteki polskiej), a poniżej błyszczy się czarna marmurowa tablica, na której widnieje długi napis łaciński, złotemi literami wykuty: Adamo Principi Czartoryscio ex illustri Jagellonum stirpe anno MDCCLXX nato... C. a Societate Historico-Litteraria, anno 1869.
Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/323
Ta strona została przepisana.