przyjaciel Mickiewicza, a za czasów Kalinki i Klaczki wydawca Wiadomości polskich, »księgarz w odstawęe«, jak się sam zwykł nazywać, miał — w moich oczach — jedną wadę, bardzo ludzką zresztą: nie lubił Słowackiego, do którego, jako fanatyczny wielbiciel Mickiewicza, był uprzedzony. Poza tem był najzacniejszym, najszlachetniejszym człowiekiem, ale Słowackiemu, jako jeden z jego antagonistów, bardzo boleśnie nieraz dał się we znaki.
Uszedłszy kilkanaście kroków zaledwie, w tej samej alei, staje się przed skromnym nagrobkiem, tak zarośniętym bluszczem, że go wcale nie widać z pod grubej warstwy liści, a którego napisy — gdy się odgarnie bluszcze — świadczą, że to jest grób Adama Mickiewicza i jego rodziny. Sam pomnik w formie granitowego obelisku, spoczywajacego na szerszej podstawie, okolony żelazną baryerką, jest bardzo niepozorny: zdobi go tylko wspaniałe popiersie bronzowe Préaulta, które umieszczone w okrągłem wgłębieniu, w górnej części pomnika, przedstawia głowę umarłego poety, otoczoną wieńcem laurowym. Jest to rzeźba, robiona według maski pośmiertnej, co sprawia, że bolesny stygmat śmierci, wyciśnięty na tem zastygłem i wychudłem obliczu z zamkniętemi oczyma, nie przyczynia się do spotęgowania wrażenia: ostatecznie jest to Mickiewicz‑trup, za czem idzie, że rzeźba ta, jakkolwiek wspaniała i pełna wyrazu, jako dzieło sztuki, raczej przygnębia swym widokiem, aniżeli nastraja podniośle. Jest to martwa już, bezduszna, przedzgonnemi cierpieniami zmieniona twarz człowieka, co umarł przed chwilą, a patrząc na tę w tył przechyloną głowę, snadź bezwładnie opadłą na poduszki, ma się to przykre uczucie, że się patrzy na maskę pośmiertną. Kiedy się stoi nad grobem twórcy Dziadów, chciałoby się mieć przypomnienie Mickiewicza‑wieszcza, natchnionemi oczyma poglądającego w niebo, takiego, jakim musiał być, gdy pisał Improwizacyę Konrada... Ale jest jeszcze druga okoliczność, osłabiająca to wrażenie, jakiego się doznaje, stojąc przy tym pomniku: oto Mickiewicz już nie spoczywa pod nim; spoczywa jego żona, Celina, spoczywa Aleksander Mickiewicz, spoczywa dwoje wnucząt, Adaś i Celinka, ale on sam przeniósł się na Wawel, gdzie leży między królami, obok księcia Józefa i Kościuszki.
Gdym się zatrzymał nad tym grobem, przypomniał mi
Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/328
Ta strona została przepisana.