wyraźniej podkreśla w Hamlecie walkę sumienia z obowiązkiem. »Hamlet dorósł do wysokości spełnienia każdego obowiązku, lecz nie do pogodzenia obowiązków niedających się pogodzić; nie umie działać dla tej prostej przyczyny, że posiada równy szacunek dla wszystkich obowiązków swego położenia«. Jego niezdolność nie jest rodzaju indywidualnego, lecz moralnego. Jeśli się ustawicznie obarcza winą swego położenia, to jest w tem zawarty jeden z najdelikatniejszych rysów w całym wizerunku. Poczucie moralnej słuszności i prawości, przy nadzwyczajnej pełni umysłu, w połączeniu z nadzwyczajną pełnią delikatności i wrażliwości: oto najlepsza charakterystyka Hamleta.
Dlaczego Hamlet tak wlecze dzieło zemsty? Oryginalną odpowiedź na to pytanie daje Mozley, upatrujący przyczynę tego kunktatorstwa hamletowego w pierwiastku filozoficznym, w przeświadczeniu, iż ten straszliwy czyn, zabójstwo starego króla, z taką przebiegłością dokonany przez jego własną małżonkę i brata, jest tylko próbką obszernego systematu krzywdy i niesprawiedliwości w tym widzialnym stanie rzeczy. Cóż z tego, że ten jeden czyn, ta jedna podłość zostanie pomszczona, kiedy ten jeden czyn, ta jedna podłość, to tylko jedna kropla z niezmiernego oceanu zbrodni i krzywd; cóż z tego, iż on naprawi ten jeden czyn przemocy i zła, kiedy reszta pójdzie swoją koleją, kiedy rzeczywiste zło jest niezwyciężone, niedosięgalne, wszędzie istniejące. Naprawić jeden przypadek byłoby to tylko czcze zaplątanie się w zrobienie tego samego z innymi, ad infinitum, t. j. jąć się zadania niemożliwego. Tem przeświadczeniem trapiony, Hamlet nie może się zdobyć na czyn, czuje bowiem, iż tym czynem nie »przvwróci do normy« tego świata, który »wyszedł z formy«.
Epokę w hamletologii stanowiło w r. 1849 olbrzymie 4‑tomowe dzieło Gervinusa o Szekspirze. Ale myliłby się, ktoby sądził, że sławny profesor heidelberski (mistrz Klaczki) występuje jako obrońca dobrej sławy królewicza duńskiego. Rzecz się ma właśnie przeciwnie. Według studyum Gervinusa, Hamlet ukazuje się nam, jako »meżczyzna dojrzały, otyły, krótkiego tchu, temperamentu spokojnego, cichego, flegmatyk«, podobny do jakiegoś niemieckiego profesora dawnej daty, bez żółci, o naturze »ciężko poruszalnej«, który, choć posiada dowcipno‑satyryczną i elegijno‑sentymentalną żyłkę, nie puściłby się — dzięki
Strona:Ferdynand Hoesick - Szkice i opowiadania.djvu/434
Ta strona została przepisana.