jego własna matka, światła królowa Ludwika, która na dwa lata przed śmiercią, w r. 1808, pisząc do ojca swego, księcia von Meklemburg-Strelitz, scharakteryzowała przyszłego cesarza zjednoczonych Niemiec, wówczas 11-letniego chłopca, jako bieder, einfach und verständig, co znaczy, iż go uważała za materyał na człowieka prawego, prostego i rozsądnego. Takim też pozostał przez całe życie. Nadmienić wypada, że ta krótka charakterystyka Wilhelma, skreślona piórem królowej Ludwiki, brzmiała »nieco zimno przy dłuższej charakterystyce, poświęconej innym dzieciom w tymże liście, a zwłaszcza obok pochwał, nieszczędzonych najukochańszemu z jej synów, młodziutkiemu następcy tronu«. Dowodziło to, bądź co bądź, że trafnie oceniała swego młodszego syna, który, nie odznaczając się niczem nadzwyczajnem, był uosobioną miernotą...
Wobec tego nasuwa się pytanie: co się w nim tak bardzo mogło podobać Elizie? Bo nawet pięknym nie był: owszem pod względem urody zewnętrznej nie zadawalał nawet matki, która w tym samym liście, gdzie go nazywała prawym, rozsądnym i prostym, dodała bezpośrednio potem: »Ale mniej pięknym od ojca...« Więc co mu potrafiło zjednać miłość Elizy? Jest jedna tylko odpowiedź na to pytanie: oto był otoczony tą aureolą, która otacza książąt krwi panującej. Nie należy zapominać, że Eliza była Radziwiłłówną, że w niej płynęła cząstka tej samej krwi, co w Barbarze Radziwiłłównie... Skoro tamta mogła zostać królową, i to polską, to czemużby ona nie mogła zasiąść na tronie, zwłaszcza pruskim! Wszystko jedno, jaka korona, byle ją nosić na głowie!... Podobne ambicye zawsze były właściwe Radziwiłłom...
Cokolwiekbądź, Eliza zakochała się w Wilhelmie. Jak do tego przyszło? W każdym razie zaczęło się już w r. 1810, po śmierci królowej Ludwiki, kiedy dzieci księżnej Radziwiłłowej, jako spokrewnione z dworem, zaczęły częściej, niż przed tem, widywać się z sierotami królewskiemi. Wśród wspólnych zabaw, bądź w zamku, bądź w pałacu przy Wilhelmstrasse, zaczął się tworzyć i zadzierzgiwać węzeł sympatyi, który związawszy serca 13-letniego księcia Wilhelma i jego ślicznej 7-letniej kuzynki, miał po upływie lat kilku, bo około roku 1815, stać