Strona:Ferdynand Ossendowski - Cień ponurego Wschodu.djvu/151

Ta strona została uwierzytelniona.

Z liczb apokaliptycznych jak było za wojny Napoleońskiej z Rosją, z liter nazwisk komisarzy ludowych składają imię Belzebuba, Szatana i szukają właściwego imienia Antychrysta.
Znajdują oznaki przyjścia „ostatnich czasów“ w zjawiskach astronomicznych i zwykłych codziennych przejawach natury. Zaćmienie słońca i księżyca, spadające gwiazdy, kształt i kolor chmur — wszystko to mówi do przekonania wyznawców idei Antychrysta, wszystko nasuwa im straszliwe, zatrważające myśli. Urodził się gdzieś chłopiec o długich rudych włosach, lub zielonych oczach, przyszła na świat dziewczynka, mająca od urodzenia kilka zębów, lub dłuższe niż zwykle paznokcie na palcach, — to są dzieci Antychrysta, jego poprzednicy!
Wiele takich niemowląt, zrodzonych w tym ciemnym okresie czasu duchowej rozterki, zabito i wrzucono do rzeki.
Czasami nowonarodzone niemowlę przy pierwszym krzyku, wymawia jakieś jakgdyby podobne do imienia Belzebuba słowo. Jest ono sługą Szatana, którego chwali w chwili narodzin. W guberni Ołoneckiej było kilka procesów sądowych o to, że rodzice takie dzieci uśmiercali w łaźniach, oblewając je wrzącą wodą.
Cielę o dwóch głowach, lub pięciu nogach, skrzywione dziwacznie rogi krowy, lub kozy, po-