Naturalnie, że nie! Ale to stosuje się do całej Europy, z wyjątkiem Rosji. Ten kraj „niemożliwych możliwości“ do naszych czasów tai w głębi mas narodowych żyjący kult bałwochwalczy, który przetrwał wieki, spokojnie żyjąc obok kościoła prawosławnego i oświaty XX wieku. Wcale nie mam tu na myśli wchodzących w skład Rosji plemion fińskich, lub mongolskich, jak Wociaki, Czuwasze, Mordwini, lub Kałmucy. Ostiacy, wśród których przechowały się pod wpływem pewnych etnograficznych i historycznych przyczyn kulty, zbliżone mniej lub więcej do pogaństwa przedhistorycznego. Mówię to o narodzie rosyjskim, który posiadł już „okno do Europy“ — Petersburg, chrześcijanizm, wiekich uczonych, natchnionych poetów i... policję, broniącą do niedawna praw dynastji, cywilizacji i kościoła.
Mógłbym przytoczyć cały szereg przykładów pogańskiej psychologii i obyczajów bałwochwalczych, które są znane pośród narodu rosyjskiego, lecz myślę, że najbardziej jaskrawym będzie opis tego, com widział osobiście w gub. pskowskiej, a w kilka lat później w gub. czarnomorskiej.
Pskowska gubernia była nawiedzana przez silne ulewy. Olbrzymie obszary łąk i pól zamieniły się w jeziora, które zlały się z licznymi tu bagnami i stawami. Rzeki wyszły z brzegów i zalały drogi. Wsie zostały odcięte od świata ze-
Strona:Ferdynand Ossendowski - Cień ponurego Wschodu.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.