Chłop z gub. tobolskiej na Syberji, niepiśmienny i nałogowy pijak, Rasputin trudnił się wraz z bandą cyganów kradzieżą koni i był kilka razy ścigany i przez chłopów i przez policję. Nareszcie, pewnego razu, po nieudanej wyprawie, był już prawie schwytany, lecz w ostatniej chwili wymknął się i skrył się w odosobnionym klasztorze, gdzie był przeorem surowy, ascetyczny i niezupełnie normalny psychicznie mnich Pimen.
W klasztorze trochę nauczono „brata Grzegorza“ czytania i pisania, lecz do kapłaństwa z braku wykształcenia, a także z braku pociągu do obyczajów powściągliwych dopuszczony jednak nie był.
Istniały legendy o romantycznych wyprawach Rasputina do okolicznych wsi, o jego powodzeniu u kobiet i o jego umiejętności przemówienia do każdego w zupełnie odmienny sposób.
Gdy przeor Pimen czuł potrzebę zasiłków pieniężnych, to zwykle posyłał do bogobojnych, a bogatych kupców tobolskich i tarskich Rasputina, który zawsze potrafił namówić ich do ofiarności. To bardzo ceniono w rozpustnym „braciszku“ i posługiwano się nim jako dyplomatą klasztornym.
Jednakże wieści o pijaństwie, hazardowej grze w karty i rozpuście Griszki nadchodziły ze wszech stron. Opowiadano o całych orgjach, urządzanych przez „braciszka“ po każdem pomyślnem zakończeniu dyplomatycznej wyprawy po pieniądze dla
Strona:Ferdynand Ossendowski - Cień ponurego Wschodu.djvu/87
Ta strona została uwierzytelniona.