Strona:Ferdynand Ossendowski - Czao-Ra.djvu/11

Ta strona została uwierzytelniona.

ziemców odwiedzają nauczyciele i duchowni, a za nimi ciągną kupcy, dostarczający potrzebnych dla ludności towarów, jak: sznury i nici na sieci, proch, ołów, strzelby i noże, siekiery i narzędzia stolarskie, obuwie, perkaliki, statki domowe, mąkę, herbatę, sól, cukier, łakocie i zabawki dla dzieci; książki, wstążki, paciorki — dla młodzieży męskiej i żeńskiej. Kupcy powracają do miast, wioząc ze sobą futra, skóry, rogi, suszoną i soloną rybę, orzechy cedrowe i poszukiwane przez stolarzy dla wyrobów czeczotowych, dziwaczne naroście brzozy północnej.
Po tych odwiedzinach życie na północy wraca w zwykłe łożysko.
Jakież jest to życie fińsko-mongolskich pastuchów, łowców i rybaków koczujących?
Nam, mieszkańcom środkowej Europy, może się ono wydać straszliwem, ponurem, niemal rozpaczliwem.
Wiosna, lato i jesień trwają zaledwie cztery miesiące, poczem następuje zima, surowa, wyjąca zamieciami śnieżnemi, przywalającemi nie tylko ubogie namioty koczowników, lecz nawet lasy wysokiemi zaspami