Strona:Ferdynand Ossendowski - Czao-Ra.djvu/50

Ta strona została uwierzytelniona.

Czao-Ra, nie spostrzegał skradającego się człowieka z gotowym do strzału karabinem.
W chwilę później zagrzmiał strzał i ryś, ugodzony kulą w głowę, stoczył się na ziemię, zaczął się tarzać po śniegu, pazurami szarpać darninę, wyrzucać w powietrze suchą trawę, liście i gałęzie. Nie trwało to długo, bo druga kula uspokoiła go na zawsze.
Marusz, rozglądając się dokoła, wkrótce zrozumiał wszystko.
Ryś zwęszył wiszące na jodle mięso i zamierzał dobrać się do niego.
Czujna Czao-Ra wykryła obecność rysia jeszcze w nocy, lecz doczekała się świtu, po którym dopiero ruszyła w pogoń.
Rysie, znacznie silniejsze od psów, boją się ich jednak i wytropione włażą na drzewa; w ten sposób wprawne szpice łowcze zatrzymują drapieżnika, szczekaniem zwabiając myśliwego.
Szpice północne, te zdumiewająco sprytne, odważne, czujne psy łowieckie, posiadają odmienny sposób szczekania na każdy rodzaj zwierzyny. Inaczej szczekają na głuszce, pardwy lub jarząbki, na wiewiórkę-po-