Zjawiły się stada i tabuny.
Coraz częściej widzieliśmy osiedla sojockie. Miejscowość była gęsto zaludniona, gdyż wszędzie spotkaliśmy doskonałe pastwiska, jak w dolinach, tak też i na górskich halach.
Zbliżaliśmy się do siedziby księcia Soldżaku. Przewodnik pojechał naprzód, aby uprzedzić nojona o naszem przybyciu.
Chociaż stary był przekonany, że nojon ucieszy się z przybycia „Ta-Lamy“, jednak na jego twarzy malowały się niepokój i trwoga, gdyż wiedział, że za każde przekroczenie rozkazu księcia mógł dostać dużą porcję kijów bambusowych.
Po paru godzinach, dążąc drogą, wskazaną przez naszego przewodnika, zobaczyliśmy wielkie granatowe jurty z żółtemi i niebieskiemi flagami powiewającemi nad niemi: domyśliliśmy się, że przed nami jest koczownicza stolica nojona księstwa Soldżaku.
Spotkaliśmy pastucha, pędzącego spore stado ogromnych jaków i sarlyków.[1] Ci miesz-
- ↑ Mieszana rasa bydła rogatego, pochodząca od krów i jaków.