mowę, że wszystko dzielimy na równe części pomiędzy sobą. Lecz nagle Gawroński zniknął, i dopiero po kilku latach dowiedziałem się, że jest w jenisejskiej tajdze, gdzie znalazł bogate pokłady złotego piasku. Zbogacił się, i mieszkał w lesie samotnie, mając przy sobie tylko żonę. Później dowiedziałem się, że Gawrońskich zabito...
Iwan znowu zamilkł, lecz wkrótce z ciężkiem westchnieniem ciągnął dalej:
— To właśnie jest chata Gawrońskich. Tu mieszkał mój niewierny przyjaciel z żoną i gdzieś tu, w łożysku tej rzeczki „wymywał“ złoto z piasku i żwiru, lecz nikomu tego miejsca nie pokazał. Wszyscy chłopi okoliczni wiedzieli, że Gawroński posiada kapitały w banku i że ciągle sprzedaje złoto rządowi. Tu... w tej izbie Gawrońscy zostali zamordowani.
Chłop wstał, wyciągnął z płonącego pieca długą żagiew i, pochyliwszy się, oświetlił grube, ledwie ociosane deski podłogi.
— Widzicie te plamy na deskach i tu na ścianie? — zapytał drżącym od wzruszenia głosem. — Widzicie? To — krew Gawrońskich...
Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 01 - Męczeńska włóczęga.djvu/24
Ta strona została uwierzytelniona.