Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 02 - Przez kraj szatana.djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.
IX.
TRWOŻNE DNIE.

Podczas naszej nieobecności w Uliasutaju zaszło dużo wypadków. Opowiadano nam, że gubernator chiński potajemnie posłał jedenastu gońców do Urgi z doniesieniami i z prośbą o instrukcje, lecz żaden z wysłanych ludzi nie powrócił. Wszyscy gubili się w domysłach co do losu gońców, w chińskim zaś Jamyniu to zniknięcie żołnierzy wzbudziło trwogę, która odrazu znalazła oddźwięk pośród kupców chińskich i „kuli“. (Kuli — chiński najprostszy robotnik. Ta warstwa społeczeństwa wydaje żołnierzy, rewolucjonistów, „chunchuzów“ i zbrodniarzy.)
Oddział rosyjski, istniejący potajemnie, obecnie tak wzmógł się liczebnie, że nie mógł już ujść uwagi Chińczyków, patrzących na niego z wrogością i obawą. W mieście wszyscy chodzili uzbrojeni, nocami stawiano w każdym domu wartę. Gubernator zmobilizował dwustu