że rząd pekiński uprawia w Mongolji politykę, niezgodną z traktatami, uznanemi przez Chiny, i że dla dobrych stosunków sąsiedzkich pomiędzy obydwoma narodami, Mongołowie powinni z honorami przepuścić gubernatora, jego urzędników i konwój przez Mongolję na południe do granicy Chin, zapewniając im nietykalność i opiekę. Chińczycy zaś mają dobrowolnie rozpuścić gaminów i kuli, rozbroić ich, oraz oddać władzę w ręce starego saita — księcia Czułtuna.
Komisarjat chiński natychmiast po podpisaniu traktatu uliasutajskiego zaczął przygotowywać się do opuszczenia miasta i nazajutrz miał odjechać. Przed odjazdem gubernator chiński wydał mi list polecający do wszystkich władz chińskich, który bardzo dopomógł mi później do otrzymania pozwolenia na przejście granicy chińskiej.
Naraz gruchnęła wieść, że cały rządowy chiński tabun koni i wielbłądów ciężarowych nocą został skradziony i popędzony w niewiadomym kierunku. Jednocześnie Mongołowie donieśli że w pobliżu niektórych „urtonów“ (stacyj pocztowych) wykryto ciała zamordowanych
Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 02 - Przez kraj szatana.djvu/131
Ta strona została uwierzytelniona.