Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 02 - Przez kraj szatana.djvu/157

Ta strona została uwierzytelniona.

w jakiejś nieznanej „białej organizacji“ na Syberji mógł wiedzieć o moich niespodziewanych zupełnie wpływach i stosunkach w Mongolji?
Z tego wywnioskowałem, że dokument „organizacji“ o mojem mianowaniu był sfabrykowany na poczekaniu w Uliasutaju przez przybyłych oficerów.
Pozostawało pytanie: W jakim celu to uczynili?
Na to odpowiedziały mi wypadki dni najbliższych.
„Grupa pięciu“ marzyła o przerzuceniu wszystkich istniejących już rosyjskich oddziałów partyzanckich do Urianchaju przeciwko wojskom sowieckim. Był to cel jasny i zrozumiały. Lecz właśnie wtedy, gdy układano plan tej wyprawy, nadeszły wiadomości, że sowiety wprowadziły do Urianchaju znaczne siły i porozumiały się z gubernatorem chińskiego Sinkiangu. Ten zaś przyrzekł, że, o ile w północnej Mongolji zacznie się ruch „białych“ oddziałów w stronę Urianchaju, wówczas on rzuci na ich tyły 20 000 żołnierzy chińskich i w ten sposób zmusi je do przejścia granic Urianchaju. Wówczas Urianchaj stałby się pułapką dla ofi-