nieważ ta część „ducha Buddhy“, która jest w niego wcielona, może posiadać tylko trzydzieści jeden form cielesnych, Bogdo-Chan zaś, licząc od Undur-Gegeni, był właśnie 31-em wcieleniem Buddhy. W ten sposób z jego śmiercią dynastja urgińskich „Żywych Buddhów“ musiałaby zgasnąć, władza przeszłaby do najwyższej rady lamów, z którymi w drodze intryg rząd pekiński łatwiej dawałby sobie radę. Jednak mądry Bogdo znalazł wyjście. Dowodząc nieautentyczności apokryfów, użytych przez swoich przeciwników, wynalazł jednocześnie w literaturze tybetańskiej wzmianki, że jeden z tybetańskich najwyższych kapłanów w Lhassie był żonaty, syn zaś jego był uważany za naturalne przeistoczenie Buddhy, wcielonego w ojca. Bogdo niezwłocznie się ożenił i zrodził syna, bardzo zdolnego i dzielnego młodzieńca, dzięki czemu tron Dżengiz-Chana i stolica „Żywych Buddhów“ nie będą osierocone. Dynastja Daj-Cynów znikła z widowni politycznej, a „Żywy Buddha“ pozostał i wziął w swoje ręce ster jeszcze wyraźniejszej i bardziej stanowczej ideologji panmongolskiej.
W pałacu „Żywego Buddhy“ pokazywano mi duży kufer cyprysowy ze złotem okuciem. W nim Bogdo przechowywał najdroższe i najważniejsze dokumenty: bulle i listy tybetańskich „Żywych Buddhów“, dekrety imperatorów chińskich,
Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 03 - Krwawy generał.djvu/160
Ta strona została uwierzytelniona.