Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 03 - Krwawy generał.djvu/174

Ta strona została uwierzytelniona.

Surowy rozkaz, powołujący pod jego sztandary wszystkich uczciwych, kochających ludzkość wojowników i kończący się mistycznie przepowiednią z Apokalipsy.
Lecz Ungern pozostawił po sobie ślad jeszcze jeden, głębszy, który będzie miał znaczenie historyczne.
W jurtach Mongołów różnych plemion, przy ogniskach burjackich, dżungarskich, kirgiskich, tybetańskich pastuchów cichemi, lecz przejętemi głosami śpiewają legendę, zrodzoną przez barona Ungerna:
— Przyszedł z północy biały rycerz i powołał Mongołów do skruszenia kajdan, nałożonych przez niezwalczone Chiny. Padły rozbite kajdany na ziemię naszych wolnych stepów. Ten biały rycerz był odrodzonym Dżengiz-Chanem i przepowiedział przyjście na świat „Wielkiego Mongoła“, który szerzyć będzie mądrą naukę Buddhy i sławę władców Azji. Tak będzie!...
Obudziła się Azja, a jej synowie głoszą wolne śmiałe słowa. Biada Zachodowi, jeżeli Azja, natchniona przez „złych duchów“, pójdzie nie za mądrym i miłościwym Ugedej-Chanem lub Baber-Sułtanem, lecz za krwawym burzycielem — Tamerlanem Chromym!...
Co też rzeknie w chwili stanowczej „Władca Świata“, zjawiwszy się ze swej skrytej w głębi ziemi stolicy?