Strona:Ferdynand Ossendowski - LZB 03 - Krwawy generał.djvu/7

Ta strona została uwierzytelniona.
I.
DROGA DŻENGIZ-CHANA.

Wielki wojownik, syn surowej i ponurej Mongolji, Dżengiz-Chan — według jednej z legend — wstąpił na szczyt Karasu-Togoła i orlim wzrokiem ogarnął Zachód i Wschód. Na Zachodzie ujrzał morze krwi ludzkiej, a nad niem unosiła się mgła czerwona, zakrywająca widnokrąg. Nie dojrzał Dżengiz na Zachodzie swego przeznaczenia, lecz bogowie rozkazali mu iść tam i prowadzić za sobą waleczne hordy, złożone ze wszystkich szczepów mongolskich.
Na Wschodzie Dżengiz widział bogate miasta, wspaniałe świątynie, szczęśliwe tłumy ludzi, ogrody i pola, pełne owoców i zboża. Uradowała się dusza wielkiego Mongoła.
— Tam na Zachodzie — powiedział, zwracając się do synów — będę ogniem i mieczem, groźną i karzącą Karmą; na Wschód zaś przyjdę jako miłościwy, wielki budowniczy, który ludom i krajom rzuci siew szczęścia i sławy!
Tak opiewa legenda. Przekonałem się, że jest w niej sporo prawdy.