Ta strona została uwierzytelniona.
ludzie nie pozwolą, ażeby kobieta została poganiaczem słonia...
Amra podniósł na mówiącą roziskrzone oczy, z których biła radość i zdumienie.
— Wiem o tem wszystkiem! — szepnął. — Ojciec sprzeda chyba Birarę „Kornakowi“[1]. Wczoraj przychodził do niego Bassa z Garamu i dawał sto rupij[2]...
Dziewczynka przecząco potrząsnęła czarną główką i odparła natychmiast:
— Rodzice nie sprzedadzą Birary. Ty zostaniesz kornakiem, Amra, i będziesz żywił nas wszystkich!
Obie siostry patrzyły na brata z zachwytem i jakgdyby nawet lękiem.
Amra klasnął w dłonie.
Niedokończony koszyk potoczył się na ziemię.
Nic nie mówiąc, schylił się po niego i jął pracować jeszcze szybciej.