Strona:Filozofija Lucyjusza Anneusza Seneki.pdf/8

Ta strona została przepisana.

obojętną. Nadto wytyka potém (na str. 162) recenzent doktorowi K., że nie wskazał „na podstawie źródeł,“ o ile filozofija Seneki zgadza się z grecką filozofiją stoicką lub téż od takowéj się różni. Ale ta sprawa nie była objęta programem pracy doktora K., który mimo to i téj strony nie spuścił z oka, a tego nawet i recenzyja dowodzi, z któréj łatwo się nieodpornie przekonać, że w téj mierze nie dopuścił się doktor K. chyby. Szczegółowa zaś paralela między filozofiją Seneki a grecką filozofiją stoicką należy do osobnéj monografii, któraby nie zdołała nawet ostatecznie tych myślicieli wskazać, którzy najprzód na to albo na owo przez Senekę przytoczone zdanie stoickie się zdobyli. Wynik zaś takiéj monografii nie byłby stanowczy, lecz dowodziłby tylko tego, że niektóre zdania w pismach Seneki znajdowały się już w pismach greckich stoików, a niektóro pochodzą od samego Seneki. Lecz ten, któryby taką rozprawę pisał, nie zdołałby równocześnie wystawić jasnego obrazu filozofii Seneki, a o to doktorowi K. wyłącznie chodziło. Ale i tego, czego żąda recenzent, nie zaniedbał doktor K., chociaż z tego wywięzywał się głównie w dopiskach, w których téż istotnie wypadało umieścić dotyczące uwagi. Jak się recenzentowi (na téjże str.) zdaje, byłby doktor K. swojéj rozprawie „umiejętniejszy“ nadał charakter, gdyby zamiast polegać na tém, co w tym względzie wypowiedzieli Brandis i Zeller, „sam był zbadał“ fragmenty stoików greckich. Dziwaczna to, bo nie uzasadniona pretensyja; te fragmenty zebrali bowiem Ritter i Preller (Historia philosophiae graecae et romanae ex fontium locis contexta 1869), a doktor K. właśnie do ich nader cennego w téj mierze pisma apeluje, czego nie można żadném prawem poczytać za brak umiejętnego postępowania. Jeżeli zaś doktor K. odwoływał się czasem do historyj filozofii Brandisa i Zellera, to czynił to tylko tam, gdzie ci uczeni oparli swoje zdanie na cytacie źródłowym czy to całkowicie przytoczonym, czy téż tylko wskazanym.
Cytaty drugiego rodzaju, jak się łatwo o tém przekonać można, zawsze doktor K. rewidował, cytaty zaś piérwszego rodzaju tylko wtedy, gdy mniemał, że są albo niedokładnie albo (co gorsza) mylnie przywiedzione, a tak polegał doktor K. i w téj mierze na źródłach, będąc słusznie tego przekonania, że powyższy sposób postępowania jest godziwszy, aniżeli ten, wedle którego ktoś wydaje owoc cudzéj pracy za wynik własnego badania. Okrom powyższego zarzutu nie może recenzent tego wybaczyć (str. 163) doktorowi K., że tenże nie odwoływał się na str. 72—73 do zdań dawniejszych filozofów stoickich; ale doktor K. tak sobie z tego widocznie powodu postąpił, ponieważ mniemał, że czytelnik jego rozprawy, który się interesuje filozofiją stoicką, zna dostatecznie dotyczące rzeczy przynajmniéj z pism Cycerona, które są przecież przedmio-